Reżyser Ron Howard uważa, że byłoby fajnie zobaczyć
dorosłego Warwicka Davisa w drugiej części „Willow”. To moje ulubiony film
fantasy z czasów, kiedy takiego kina nie powstawało zbyt wiele. Wystawny
sequel? Czemu nie.
Powrót Willowa nie przeraża mnie, tak mocno jak wiele innych
odświeżanych historii filmowych sprzed lat. Ron Howard to ciągle bardzo sprawy
rzemieślnik, a przy dobrym scenariuszu „Willow 2” może okazać się bardzo fajną
produkcją fantasy.
Jednocześnie Ron Howard mówi, że w najbliższym czasie film
taki nie powstanie. Po co więc zawraca du…
Pierwszy „Willow” powstał w 1988 roku, jego producentem był
George Lucas. I właśnie firma Lucasfilm ma prawa do tego tytułu, a jak wiemy
wszyscy dziś pracują tam nad wdrożeniem „Gwiezdnych wojen” w filmowy obieg i
nie będą sobie głowy zawracać kolejnym tematem. W dodatku sam Ron Howard będzie
przez najbliższe lata zajęty kręcąc „Inferno” czy „Mroczną wieżę”. „Willow 2”
to bardzo odległe plany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz