Po 33 latach pracy i 9 latach w roli prezesa HBO, z funkcją tą pożegnał się Michael Lombardo. Jednym z powodów jego odejścia jest kosztowna porażka serialu „Vinyl”, ale ogólnie HBO w ostatnich latach nie odnosi już takich sukcesów jak wcześniej. Zdecydowanie lepiej radzą sobie Netflix i Amazon.
HBO wyraźnie złapało zadyszkę. Do produkcji nie weszło kilka
znaczących produkcji. Nie odniosły wielkich sukcesów drugi sezon „Detektywa”, a
przede wszystkim „Vinyl” od Martina Scorsese. Ciągle też nie wiadomo kiedy
pojawi się „Westworld”. HBO jest praktycznie w grze tylko dzięki „Grze o tron”, ale to za
mało, by obronić swoją pozycję we współczesnej telewizji.
Odejście Lombardo to sprawa historyczna. To producent, który
miał udział w powstaniu takich seriali, jak m.in.: „Seks w wielkim mieście”, „Rodzina Soprano”,
„Sześć stóp pod ziemią” czy „Zakazane imperium”.
Następcą Lombardo zostać ma Casey Bloys, który w HBO pracuje
od 2004 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz