poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Zmarł Gene Wilder, klasyk komedii


W wieku 83 lat zmarł amerykański aktor Gene Wilder. Od wielu lat miałem nadzieję, że jeszcze zobaczę go w błyskotliwej kreacji, ale to się już nie wydarzy. Pozostają wspomnienia wielu wspaniałych ról, z których najlepiej wspominam te zagrane u Mela Brooksa.

U Mela Brooksa zagrał Gene Wilder w ciągle zabawnych „Producentach” (niezmiennie wybitna „Wiosna dla Hitlera”), potem w „Płonących siodłach” i jeszcze w genialnym w „Młodym Frankensteinie”. Był dwukrotnie nominowany do Oscara (rola drugoplanowa w filmie „Producenci”, scenariusz filmu o Frankensteinie), zagrał legendarnego Willy’ego Wonkę, a przede wszystkim czterokrotnie wystąpił w duecie z Richardem Pryorem w zabawnych komediach (m.in. „Czyste szaleństwo”, „Nic nie widziałem, nic nie słyszałem”).

Zagrał też w filmach: „Bonnie i Clyde”, „Wszystko co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać”, „Mały książę”, „Największy kochanek świata” (także reżyseria), "Przygody najsprytniejszego z braci Holmes" (także reżyseria), „Frisco Kid”, „Kobieta w czerwieni” (także reżyseria). a początku lat 90-tych praktycznie zniknął z ekranów kinowych. Powodem tego była śmierć jego 42-letniej żony, która odeszła po walce z rakiem. Potem aktor pojawiał się już tylko w telewizji.

Naprawdę nazywał się Jerome Silberman. Przez ostatnie trzy lata Gene Wilder walczył z chorobą Alzheimera. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz