W wieku 93 lat zmarł w swoim domu na Manhattanie Fyvush
Finkel, amerykański aktor o żydowskich korzeniach, z czego zresztą korzystał
perfekcyjnie w swojej twórczości.
Szerokiej publiczności doskonale i najlepiej znany z roli w
serialach „Gdzie diabeł mówi dobranoc” oraz „Boston Public”. Przez większość
swojej kariery Fyvush Finkel związany był nowojorskim teatrem żydowskim.
W latach 60-tych występował w „Skrzypku na dachu”, gdzie
wcielał się w role karczmarza. W 1981 roku przypadła mu rola Tewje w innej
wersji tej słynnej opowieści. Ról w teatrach nowojorskich było znacznie więcej.
Warto jednak pamiętać, że na scenie występował już w wieku 9 lat, jako
piosenkarz, tancerz i komik. Jedną z pierwszych ról w telewizji zagrał w
serialu „Kojak” w 1977 roku.
Na dużym ekranie ważną rolę zagrał u Sidneya Lumeta w „Q &
A”, gdzie zagrał skorumpowanego adwokata. Role, które warte są zapamiętania
zagrał też w filmach: „Poważny człowiek” u braci Coen, „Nixon” Olivera Stone’a,
„Pieniądze albo miłość”. W sumie niewiele kinowych ról, ale aktor którego nie
można było na ekranie przegapić. Jego ostatnia rola to Max w filmie „Game Day”,
który czeka jeszcze na swoją premierę.
Popularność przyniosły mu głównie występy w telewizji, z
czego udział w pamiętnym serialu „Gdzie diabeł mówi dobranoc” był wielkim sukcesem, uczynił z niego gwiazdę
i przyniósł mu nagrodę Emmy oraz nominację do Złotego Globu. Z takim humorem i
sposobem życia będzie później utożsamiany. Kolejna pamiętana rola w serialu to Harvey
Lipschultz w „Boston Public”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz