Jak informuje niezalezna.pl w
Ministerstwie Kultury wybrano projekty filmów historycznych, które opowiadać
mają o historii Polski. Dwie takie produkcje to mają być filmy, które z
rozmachem i z perspektywy Zachodu przybliżą nasze dzieje.
Będą dwa takie filmy opowiadające
o losach Polaków z perspektywy bohaterów amerykańskich i brytyjskich. Pierwszy
z nich zatytułowany ma być „Jerusalem Avenue” i ma być to historia brytyjskiego
żołnierza, który ucieka z niemieckiego obozu jenieckiego, dociera do Warszawy,
przyłącza się do Armii Krajowej i bierze udział w Powstaniu Warszawskim.
Autorem scenariusza tego filmu jest Jarosław Sokół, który ma na swoim koncie
scenariusze: serialu „Czas honoru” i wielu innych telewizyjnych tasiemców,
filmu „1920: Bitwa warszawska” Jerzego Hoffmana, bardzo udanych „Statystów”
Michała Kwiecińskiego, telewizyjnego „Długiego weekendu” z cyklu „Święta
polskie” oraz wcześniejszych filmów Juliusza Machulskiego – „Superprodukcji” i „Pieniądze
to nie wszystko”.
Drugi duży projekt zapowiada się
jeszcze ciekawiej, a jest to temat, o którym mówi się w środowisku filmowym od
wielu lat. Bohaterem tego filmu ma być Merian C. Cooper, który w czasie wojny
polsko-bolszewickiej 1919-20 współtworzył słynną lotniczą Eskadrę
Kościuszkowską. Wojenne losy Cooper są bardzo filmowe. To on był jednym z
ludzi, którzy namówili polskie władze do stworzenia w naszym kraju eskadry
lotniczej złożonej z amerykańskich pilotów. Lotnicy ci odegrali ważną rolę w
wojnie polsko-bolszewickiej a ich losy są bardzo dramatyczne. Samolot Cooper w
lipcu 1920 roku został zestrzelony przez bolszewików, a on sam trafił do
niewoli, z której udało mu się uciec przy wsparciu dwóch polskich żołnierzy i
po przejściu 700 kilometrów, ponownie trafił do Polski. Po zakończeniu wojny
Cooper został dziennikarzem, zwiedził odległe zakątki świata, zajął się
tworzeniem filmów dokumentalnych oraz produkcją filmów w Hollywood. W 1933 roku
powstał współreżyserowany przez niego (i uwielbiany przez widzów do dziś!) „King
Kong”. Czy trzeba dodawać więcej? A przecież historia ta ma dalszy ciąg i
pięknie przybliża Hollywood tamtych lat. Jakiś czas temu z filmem o Cooperze
wiązany był Brad Pitt. Wydaje się pewnym, że film o Cooperze, to zdecydowanie
projekt o ogromnym potencjale na stworzenie wydarzenia, które zostanie zauważone
w świecie kina.
Pytania zasadnicze brzmią. Kto
zajmie się stworzeniem takiego filmu, czy będzie to współpraca z Hollywood, czy
w ogóle poza wojennymi losami Coopera w Polsce, pokazana zostanie też jego
hollywoodzka kariera? Jeśli chcemy dużego filmu o naszej historii, który
rozsławi nas na świecie, to wojenne losy Coopera w Polsce powinny być ważnym
elementem tego filmu, ale zdecydowanie film powinien zahaczyć też o „King Konga”
i inne jego filmowe dokonania, aby zyskać szerszy kontekst. Na taką produkcję
potrzebne będą wielkie pieniądze i takie mam oczekiwania względem tej historii.
Jeśli dotykać takiego tematu, to tylko z rozmachem i na światowym (czytaj:
Hollywoodzkim) poziomie. Czy budżet Ministerstwa Kultury podoła takiemu
wyzwaniu? Szczerze? Mam sporo obaw, ale perspektywa zobaczenia w polskim filmie
King Konga jest pod wieloma względami elektryzująca. Oczywiście zdaję sobie
sprawę z problemów dotyczących praw autorskich do tej postaci, ale przecież nie
mówimy tutaj o tworzeniu efektów wizualnych z taką postacią, a jedynie o
możliwość uchwycenia na ekranie momentu tworzenia słynnego giganta, jakieś
przebitki z prac nad filmem, albo na premierą tego bardzo popularnego w tamtych
latach filmu. Jeśli jednak mam być szczery, to wydaje mi się, że projekt ten dotyczył będzie jedynie wojennych losów Coopera w Polsce.
Ministerstwo Kultury i
Dziedzictwa Narodowego objęło swoim patronatem także inne filmowe projekty.
Jest tutaj na przykład dokument „Zaczęło się od ucieczki” opowiadający o
górskich wycieczkach Jana Pawła II oraz dokument „Żabińscy. O ludziach i
zwierzętach” o losach słynnego małżeństwa ukrywającego w warszawskim zoo setki
Żydów. Tę fabularyzowaną historię obejrzeliśmy niedawno w filmie „Azyl”.
Ministerstwo wesprze też powstanie animowanego filmu „Mała Zagłada”, który opowie
o Teresie Ferenc oraz serię filmów animowanych „Historyjki na tropie”, które
opowiedzą o dwójce uczniów - Szymku i Adze, którzy przeniosą się w czasie, by
zmienić bieg dziejów Polski.
Ciekawie zapowiada się film według
scenariusza Leszka Wosiewicza o rotmistrzu Pileckim. Wojciech Lepianka napisał
scenariusz o losach Szmula Zygielbojma. Michał Rosa napisał scenariusz i
wyreżyseruje film „Józef Piłsudski - Przystanek Niepodległość”, którego akcja
rozgrywała będzie się w latach 1900-1914. „Gdzie jest polskie złoto?” Andrzeja
Czarneckiego to dokument przybliżający historię transportu złotych sztab i
monet z rezerw Banku Polskiego, który miał miejsce na początku II wojny
światowej. Będą też filmy dokumentalne: „Z krwi i kości - Portret Łukasza
Cieplińskiego” i „Sprawiedliwi spod Auschwitz”.
Na razie nie są znane szczegóły
produkcyjne większości zarekomendowanych przez MKiDN filmów. Wiadomo już
jednak, że w programie tym znajdą się filmy, które są już w trakcie produkcji. Ministerstwo
wesprze powstający już film „Legiony” w reżyserii Dariusza Gajewskiego, którego
produkcja natrafiła na finansowe problemy. Ten sam program wesprze, będące już
po etapie zdjęć, filmy: „Eter” Krzysztofa Zanussiego i „Kamerdyner” Filipa
Bajona. Ten ostatni pojawi się w kinach już we wrześniu tego roku i będzie
pierwszym z filmów z tego programu, który zostanie pokazany szerokiej
publiczności.
[lista tytułów podana przez
portal niezalezna.pl]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz