środa, 14 marca 2018

Nominacje do nagrody Gildii Reżyserów Polskich


Gildia Reżyserów Polskich ogłosiła finałową listę kandydatów do 3. edycji Nagrody im. Krzysztofa Krauze. Gildia co roku nagradza reżyserów, których filmy wyróżnia wrażliwość społeczna, kunszt artystyczny i nonkonformistyczne podejście do sztuki filmowej.

Kapituła tegorocznej edycji w składzie Wojciech Smarzowski (przewodniczący), Joanna Kos-Krauze, Bartosz M. Kowalski i Agnieszka Smoczyńska brała pod uwagę filmy, które miały premierę w 2017 roku.

Spośród siedmiu filmów nominowanych do nagrody przez wszystkich członków Gildii, kapituła wybrał trzech finalistów:

Annę Jadowską za film „Dzikie róże”

Andrzeja Jakimowskiego za film „Pewnego razu w listopadzie”

Łukasza Rondudę za film „Serce miłości”

„Dzikie róże” to historia Ewy (Marta Nieradkiewicz), która świeżo po porodzie decyduje się oddać dziecko do adopcji. Robi to w tajemnicy przed mężem Andrzejem (Michał Żurawski), który pracuje w Norwegii. Ma z nim jeszcze dwójkę dzieci. Kiedy Andrzej wraca do domu na komunię starszej córki Marysi (Natalia Bartnik) zastaje żonę w stanie skrajnej depresji i próbuje zrozumieć, co wydarzyło się podczas jego nieobecności.

Bohaterami „Pewnego razu w listopadzie są Matka (Agata Kulesza) i syn Marek (Grzegorz Palkowski). Niedawno zostali eksmitowani z mieszkania w centrum Warszawy, teraz szukają ciepłego kąta przed zbliżającą się zimą. Matka traci miejsca w kolejnych ośrodkach dla bezdomnych, bo nie chce porzucić psa „Kolesia”, a dla niego nie ma tam miejsca. Syn w dzień studiuje prawo, wieczorami dorabia w myjni samochodowej. Nocuje w garażu u rodziców swojej dziewczyny. Jedynym miejscem, w którym matka czuje się u siebie jest squat. Spotyka w nim przyjaznych ludzi, m.in. swoją byłą uczennicę, znajduje zajęcie i powoli odzyskuje spokój po utracie pracy i dachu nad głową.

„Serce miłości”, drugi film w dorobku Łukasza Rondudy, znanego kuratora związanego z warszawskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej to opowieść o związku Wojtka Bąkowskiego i Zuzanny Bartoszek.  On jest uznanym artystą, ona w świecie sztuki stawia pierwsze kroki. Reżyser zaproponował film, który sam określił jako melodramat na styku fabuły i dokumentu. „Oboje swoje miłosne i życiowe zawirowania przekształcają w sztukę ona w instalacje, on w performance. Pojawia się tylko kwestia, kto szybciej to wykorzysta, mówił Łukasz Ronduda przy okazji kinowej premiery filmu.

Kapituła wybrała finalistów z listy nominowanych przez członków Gildii reżyserów, na której znaleźli się także: Piotr Domalewski za film „Cicha noc”, Norman Leto za film „Photon”, Paweł Maślona „Atak paniki” oraz Jagoda Szelc za film „Wieża. Jasny Dzień”.

Nagrodzony przez Gildię reżyser otrzyma obraz Kasinatha Chauhana, prymitywisty z Indii. Malarz, nazywany hinduskim Nikiforem, był niepiśmiennym pucybutem pracującym pod sklepem obuwniczym Bata. Jego rysunki wykonane na pudełkach po butach dostrzegli ponad dekadę temu podczas pobytu na festiwalu w filmowym w Pune Joanna Kos Krauze i Krzysztof Krauze. Dziś obrazy Kasinatha Chauhana są pokazywane w uznanych galeriach sztuki na całym świecie. Obraz pochodzi z prywatnej kolekcji Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze.

Dotychczasowymi laureatami nagrody im. Krzysztofa Krauze byli Grzegorz Królikiewicz i Wojciech Smarzowski. Nazwisko tegorocznego laureata poznamy 6 kwietnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz