Krzysztof Zanussi był w komisji
eksperckiej Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, która bardzo pozytywnie
oceniła scenariusz i produkcję najnowszego filmu Wojtka Smarzowskiego. Jego „3”
(niepotwierdzony jeszcze tytuł) ukaże grzechy polskiego kościoła katolickiego.
Szykuje się spory skandal, premiera filmu we wrześniu. Tymczasem „Gość
niedzielny” rozmawiał z Krzysztofem Zanussim o jego przychylnej decyzji względem
filmu Smarzowskiego.
Dziennikarz „Gościa niedzielnego”
zapytał Zanussiego dlaczego poparł produkcję filmu Wojtka Smarzowskiego, który
realizowany będzie z pieniędzy publicznych?
Podstawowym, przesądzającym dla mnie argumentem był fakt, że to bardzo
wybitny twórca. Wybitni twórcy mają większe prawo głosu niż niewybitni. Autor
tego wściekle antykościelnego scenariusza rozumie Kościół tylko w ziemskim
wymiarze, ale wytyka mu potwierdzone grzechy. Tam nie ma żadnych wymysłów, sam
rozpoznaję pokazanych w nim duchownych. Jeżeli reżyser zrobi to tendencyjnie i
źle, Kościół na tym nic nie straci. Natomiast jeśli zrobi to prawdziwie,
wyjdzie to Kościołowi na dobre. W naszej rzeczywistości ciągle brakuje odwagi,
żeby złe rzeczy w Kościele otwarcie nazywać po imieniu. Zagłosowałem na ten
film nie ze względu na to, że jestem liberałem i że w sztuce wszystko wolno.
Zrobiłem to, bo wierzę, że spowodowany nim wstrząs może Kościołowi wyjść na
zdrowie – powiedział Krzysztof Zanussi.
Według dostępnych informacji bohaterami filmu będą trzej duchowni. "Nie ma ani w mediach, ani w klerze potrzeby oczyszczenia się. No i najważniejsze: są ofiary, nimi się trzeba zająć. To jest coś, co mnie uwiera, co mnie boli. I co pewnie znajdzie odbicie w moich kolejnych filmach. Bo nie ma u mnie na to zgody” - mówił reżyser w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". W obsadzie filmu znaleźli się: Robert Więckiewicz, Arkadiusz Jakubik, Iza Kuna, Iwona Bielska, Jacek Braciak i Janusz Gajos, który u Smarzowskiego zagrał po raz pierwszy.
Premiera planowana jest na 28 września.
Według dostępnych informacji bohaterami filmu będą trzej duchowni. "Nie ma ani w mediach, ani w klerze potrzeby oczyszczenia się. No i najważniejsze: są ofiary, nimi się trzeba zająć. To jest coś, co mnie uwiera, co mnie boli. I co pewnie znajdzie odbicie w moich kolejnych filmach. Bo nie ma u mnie na to zgody” - mówił reżyser w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". W obsadzie filmu znaleźli się: Robert Więckiewicz, Arkadiusz Jakubik, Iza Kuna, Iwona Bielska, Jacek Braciak i Janusz Gajos, który u Smarzowskiego zagrał po raz pierwszy.
Premiera planowana jest na 28 września.
[dzięki Piotr Kletowski]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz