Prezydent Amerykańskiej Akademii Filmowej John Bailey
napisał list do członków pracowników tej organizacji, w którym zaprzeczył
wystosowanym w jego stronę zarzutom o molestowanie seksualne.
W liście Baileya czytamy: Jedna ze skarg dotyczy zarzutu sprzed 10 lat, w którym rzekomo
próbowałem dotknąć kobiety w niestosowny sposób, podczas naszej wspólnej
podróży na planie filmowym. To nie miało miejsca. Media opisują liczne skargi,
jakie napłynęły do Akademii na mój temat, ale są one fałszywe i służą
zdyskredytowaniu mojej pięćdziesięcioletniej kariery. Fakt, że zarzuty te
zostały upublicznione może wpłynąć negatywnie na poufny proces oceny tych
skarg, który przeprowadzić ma Akademia.
Zarząd Akademii zbiera się 27 marca i zapewne wtedy znane
będą wyniki śledztwa przeprowadzonego przez Akademię.
O sprawie pisałem tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz