Kina wyświetlające obecnie zwiastun filmu „Amok” Katarzyny Adamik i mające w planach granie go na swoich ekranach, otrzymały pismo od Kancelarii Radców Prawnych wzywające do zaniechania naruszeń dóbr osobistych osób bezpośrednio związanych ze sprawą, o której opowiada film. Są kina, które wycofały się z pokazywania zwiastuna, inne wahają się nad taką decyzją. Dystrybutor przesyła do kin list ze swoim stanowiskiem. Spór pomiędzy rodziną a producentami i dystrybutorem „Amoku” trwa od wielu miesięcy.
O filmie „Amok” tak pisze w
oficjalnych materiałach dystrybutor filmu: Nowy
film Katarzyny Adamik został oparty na prawdziwej historii Krystiana Bali,
którą żyły media na całym świecie. W wydanej w 2003 roku książce „Amok” opisał
on zbrodnię bardzo podobną do tej, o którą został później oskarżony! Sprawa
Bali dała początek najgłośniejszemu procesowi poszlakowemu w historii Polski, a
jej przebieg relacjonowały m.in. BBC, Guardian, New Yorker, Time, Daily Mail,
The Washington Post, Der Spiegel, Le Figaro, Le Parisien i Telegraph. […]
„Amok” to mistrzowsko skonstruowany thriller psychologiczny, w którym
przeplatają się miłość, zdrada i niepohamowana żądza; a widz od samego początku
zadaje sobie pytanie – czy autor książki jest mordercą czy też stał się ofiarą
własnych ambicji i nieszczęśliwego zbiegu okoliczności?
Premiera filmu wyznaczona została na 24 marca 2017.
Sprawa ciągnie się od wielu
miesięcy. Pod koniec zeszłego roku producenci filmu skierowali do sądu pozew
przeciw rodzinie ofiary tej makabrycznej zbrodni twierdząc, że robiono im „zły
PR” i wysyłano „bardzo agresywne pisma”, które trafiały m.in. do mediów.
Rodzina sugerowała w nich, że poprzez realizację filmu doszło do naruszenia ich
dóbr osobistych. Producenci filmu żądają przeprosin filmowców za to, że rodzina
publicznie krytykowała film twierdząc, że produkcja narusza ich dobra osobiste.
Producenci bronią się też twierdząc, że ich firma działa legalnie i realizuje
dzieło artystyczne. Jednocześnie w międzyczasie doszło do ujawnienia faktu o
podpisaniu umowy między producentami a Krystianem Balą, który odsiaduje wyrok
25 lat więzienia za popełnione morderstwo.
Tymczasem do premiery jest coraz
bliżej, kilka dni temu pojawił się zwiastun filmu „Amok”, który uruchomił
kolejne działania rodziny ofiary. Tym razem pisma od radcy prawnego
reprezentującego rodzinę otrzymali właściciele kin, które wyświetlają zwiastun
i mają w planach prezentowanie całego filmu na swoich ekranach.
Radcy prawni żądają podjęcia
natychmiastowych działań przez kina i usunięcia zwiastuna, teaserów, i innych
klipów „Amoku” z obiegu kinowego. Wzywają też do zakończenia rozpowszechniania
w kontekście promocji filmu jakichkolwiek informacji nawiązujących do prawdziwych
wydarzeń związanych z zabójstwem lub procesem mordercy tej zbrodni. Radca w
imieniu rodziny nie godzi się na upublicznianie nazwiska zabójcy, co
bezpośrednio prowadzi do związków z jego zbrodnią i jego ofiarą.
W kolejnych słowach właściciele
kin otrzymują pouczenie o tym, że rozpowszechniając materiały promocyjne kina
wykorzystują w celach komercyjnych odniesienia do prawdziwej zbrodni, a na to
rodzina ofiary nigdy nie wyraziła zgody. Przedstawiciele rodziny piszą w swoim
piśmie, że morderstwo zostało sprowadzone do roli wabika marketingowego filmu i
wskazują na aspekty zwiastuna oraz materiałów promocyjnych mających zwiększyć
komercyjny potencjał filmu. Takimi działaniami jest m.in. opis zbrodni w
materiałach oraz wykorzystanie archiwalnych nagrań z procesu sądowego. Rodzina ofiary wskazuje na to, że użycie
prawdziwego imienia i nazwiska zabójcy w prosty sposób prowadzi do ujawnienia
nazwiska ofiary, a to zmusza rodzinę ofiary do ponownego przeżywania tragicznej
historii. Rodzina sprzeciwia się też temu by film zwrócił kolejny raz
zainteresowanie mordercą.
W końcówce pisma kina dowiadują
się, że niezależnie od działań producenta i dystrybutora ich odpowiedzialność
jest niezależna i odpowiedzą samodzielnie za naruszenie dóbr osobistych wdowy i
rodziców zamordowanego. W celu uniknięcia odpowiedzialności konieczne jest
powstrzymanie się od działań zagrażających lub naruszających dobra osobiste
rodziny ofiary oraz godzących w zasady współżycia społecznego. Jeśli kina nie
powstrzymają się od działań rodzina ofiar wystąpi z roszczeniami finansowymi.
Głos w sprawie zabrał dystrybutor filmu „Amok”, który przesłał do
kin swoje stanowisko pisząc o nie znajdujących uzasadnienia zarzutach
wymienianych w piśmie radcy prawnego. Według dystrybutora zarówno w filmie, jak
i w komunikacji promującej film nie pojawia się imię ani nazwisko ofiary, a
ukazana w filmie postać jest oznaczona fikcyjnymi danymi osobowymi, ma też inny
wiek i zawód. Według Kino Świat film oraz materiały promocyjne nie podają
żadnych informacji ingerujących w prywatność rodziny, w szczególności
jakichkolwiek informacji dotyczących życia intymnego czy stosunków rodzinnych.
Dodatkowo pismo mówi, że wezwania radcy opierają się na negatywnej i subiektywnej
ocenie faktu powstania filmu „Amok” przez rodzinę, a te nie mają dla
dystrybucji filmu znaczenia decydującego. Dystrybutor pisze też, że
zastosowanie się do wezwań przez kina będzie nieuzasadnione i prosi o
zgłaszanie informacji o otrzymywanych wezwaniach i innych próbach nacisku
mających na celu zaprzestanie promocji lub dystrybucji filmu „Amok”.
***
Nie będzie łatwo zablokować promocję
i dystrybucję filmu „Amok”. Zdeterminowana rodzina zapewne nie poprzestanie na
tych działaniach, ale wygląda na to, że ich zabiegi prawne przyniosą inny
skutek od zamierzonego. Film zyska bowiem dodatkowy element promocyjny i zwróci
na siebie uwagę osób, które nie były nim wcześniej zainteresowane.
Czy możliwe jest wstrzymanie
dystrybucji filmu przez sąd? W czasach zamierzchłych filmy szły na półki bardzo
często. W wolnej Polsce słynną była sprawa blokady filmu „Witacie w życiu”
Henryka Dederki z 1997 roku, który opisał działanie Amwaya. Dochodzi więc i do
takich przypadków, ale droga do nich jest trudna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz