W wieku 51 lat zmarł amerykański reżyser John Singleton. Był
pierwszym czarnoskórym twórcą nominowanym do Oscara w kategorii Najlepszy
Reżyser. Miał wtedy 24 lata.
Singleton doznał niedawno udaru i 17 kwietnia trafił do
szpitala. Od tej pory był nieprzytomny. W poniedziałek lekarze odłączyli go od
urządzeń podtrzymujących życie, zmarł kilka godzin później.
Dorastał w południowo-centralnym Los Angeles, który stał się
scenerią dla wielu jego prac w roli scenarzysty i reżysera. Uczęszczał do
szkoły filmowej USC, gdzie przygotowywał między innymi swój najważniejszy film,
rewelacyjny debiut „Chłopaki z sąsiedztwa”. Premiera filmu miała miejsce w 1991
roku, przyniosła młodemu twórcy wielkie uznanie i historyczną nominację do
Oscara za reżyserię dla pierwszego afro-amerykańskiego autora. W dodatku
Singleton otrzymał też nominację za scenariusz. Był najmłodszym reżyserem
nominowanym do Oscara, miał 24 lata.
Roger Ebert napisał w swojej recenzji „Chłopaków z
sąsiedztwa”: Pod koniec filmu zdałem
sobie sprawę, że widziałem nie tylko genialny debiut reżyserski, ale też
amerykański film o wielkim znaczeniu.
Inne jego filmy to m.in.: „Poetic Justice”, „Studenci”, „Rosewood
w ogniu”, „Shaft”, „Za szybcy, za wściekli”, „Czterej bracia”, „Porwanie”. W
ostatnich latach coraz więcej czasu poświęcał pracom dla telewizji i
wyreżyserował m.in. głośny „The People v. OJ Simpson: American Crime Story”
oraz „Imperium”, „Billions”, „Snowfall”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz