Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało
o zamiarze i przyczynach połączenia państwowych instytucji kultury Filmoteki
Narodowej i Narodowego Instytutu Audiowizualnego. Odpowiedni komunikat
podpisany przez Piotra Glińskiego pojawił się w mediach.
Ministerstwo Kultury zdecydowało się na krok, który
zapowiadany był nieoficjalnie od jakiegoś czasu. Według informacji MKiDN w
wyniku połączenia obu instytucji powstanie Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny.
Dowiedzieliśmy się też o przyczynach połączenia obu instytucji.
Jest nią „konieczność zapewnienia większej efektywności działań na rzecz
zabezpieczenia i udostępnienia narodowego dziedzictwa audiowizualnego, ze
szczególnym uwzględnieniem zbiorów Filmoteki Narodowej oraz potencjału wiedzy i
techniki Narodowego Instytutu Audiowizualnego”.
Już w środę na spotkaniu z wiceministrem kultury Jarosławem Sellinem ten plan poznali szefowie łączonych instytucji Anna Sienkiewicz-Rogowska (Filmoteka) i Michał Merczyński (NInA).
Już w środę na spotkaniu z wiceministrem kultury Jarosławem Sellinem ten plan poznali szefowie łączonych instytucji Anna Sienkiewicz-Rogowska (Filmoteka) i Michał Merczyński (NInA).
***
Połączenie tych instytucji budzi wiele pytań, obaw i
wątpliwości. Temat ten będę śledził, ale zmuszony jestem obecnie do zacytowania
„Gazety Wyborczej”, która temat opisała. Oto kilka fragmentów stamtąd
zaczerpniętych:
- Biorąc pod uwagę, jakimi zasobami technicznymi w
dziedzinie digitalizacji i udostępniania zbiorów dysponuje NInA, dla Filmoteki
będzie to ewidentna korzyść - mówi Sienkiewicz-Rogowska. To NInA będzie motorem
napędowym nowej instytucji. W ciągu ostatnich lat instytut stworzył nowoczesne
centrum kultury audiowizualnej w Warszawie, bogate archiwum cyfrowe filmów,
spektakli teatralnych i koncertów, stał się głównym partnerem w procesie
digitalizacji najważniejszych dzieł polskiej kinematografii, rejestruje dzieła
muzyczne i z pogranicza sztuk wizualnych, prowadzi też internetowe pismo
kulturalne Dwutygodnik.com. Ponadto NInA skutecznie potrafi walczyć o środki
unijne.
Pracownicy NInA obawiają się, czy ten dorobek zostanie
uszanowany i utrzymany. Ale obawy ma też Filmoteka. - Połączenie nie rozwiązuje
najbardziej palącego dziś problemu, czyli zapewnienia odpowiedniej powierzchni
i warunków do przechowywania i należytego chronienia zbiorów - podkreśla
Sienkiewicz-Rogowska. - Dzisiejsze warunki przechowywania kopii analogowych,
ale też plakatów czy partytur muzycznych są dramatyczne i skazują je na
degradację. Nie można ich też przenieść do budynków NInA, które nie są
zaprojektowane tak, by odpowiednio przechowywać skarby polskiej kinematografii.
- Pomysł połączenia FN i NInA nie jest nowy - mówi
"Wyborczej" Joanna Kos-Krauze, szefowa Gildii Reżyserów Polskich. - A
celem może być również to, by znaleźć pieniądze i środki na ratowanie
niszczejących w budynkach filmoteki archiwów. - To decyzja strategiczna, a z
naszej perspektywy najważniejsze jest to, by wspólnie dbać o dziedzictwo polskiej
kinematografii - komentuje Magdalena Sroka, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki
Filmowej. - Trzeba jednak z największą troską podejść do kompetencji zarówno
osób pracujących w Filmotece Narodowej, jak i Narodowym Instytucie
Audiowizualnym: ich role często się uzupełniają, ale w wielu obszarach są
odrębne. Dlatego tak ważne jest, żeby te kompetencje uszanować i umiejętnie
wykorzystać.
Nie wiadomo, kto nową instytucją będzie zarządzał. Nikt nie
wie też dziś, na czym dokładnie połączenie będzie polegać, jednak aby do niego
doszło, potrzebne będą zmiany w ustawie o kinematografii. - Nie mam powodów
wątpić, że tak poważna decyzja, jak połączenie NInA i FN, ma charakter
merytoryczny. A zmiany w ustawie prawdopodobnie polegać będą na doprecyzowaniu
zadań. Niedawno w sprawie zmian w ustawie o zamówieniach publicznych
ministerstwo kultury przyjęło nasze propozycje i uwagi, wierzę, że i tym razem
głos środowiska kinematografii i ludzi zarządzających tymi instytucjami będzie
wysłuchany - mówi Magdalena Sroka.
Nieoficjalnie pojawiają się informacje, że przez najbliższe
miesiące prowadzone będą szeroko zakrojone konsultacje społeczne: dopiero po
nich ustalone zostaną konkrety dotyczące połączenia FN i NInA. Wśród osób
mających odpowiadać za zmiany przewija się nazwisko Jarosława Czuby, dyrektora
generalnego w resorcie kultury, który wcześniej był m.in. wiceszefem NInA oraz
członkiem Rady Programowo-Naukowej FN.
Dyr. Merczyński nie chciał komentować decyzji ministerstwa.
W przesłanym nam komentarzu NInA pisze tylko, że w trakcie łączenia Instytut
będzie "kontynuował zaplanowane wcześniej działania zarówno w Internecie,
jak i stacjonarnie", a także "obserwował proces łączenia instytucji i
informował o działaniach".
Czy decyzja ministerstwa to dowód, że nie będzie łączenia
Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej z Narodowym Instytutem Audiowizualnym i
Filmoteką Narodową, o czym mówiło się od wielu miesięcy? - Taki pomysł nie był
przedmiotem rozważań - twierdzi Magdalena Sroka. - Również dlatego, że jest
niemożliwy ze względów prawnych: Filmoteka Narodowa i Narodowy Instytut
Audiowizualny to instytucje kultury, a Polski Instytut Sztuki Filmowej to
państwowa osoba prawna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz