W wieku 81 lat zmarł Garry Marshall, amerykański reżyser i
scenarzysta, jeden z najwybitniejszych twórców amerykańskiej komedii telewizyjnej
i kinowej. Twórca m.in. „Pretty Woman”.
Ale Garry Marshall to twórca znacznie wykraczający poza „Pretty
Woman”. Jego wpływ na amerykańską komedię jest ogromny, tak w telewizji, jak i
w kinie.
Bo to właśnie telewizja była dla niego trampoliną do sławy i
popularności. Tworzył on przełomowe komedie amerykańskie, które przyciągały
ogromne liczby widzów, przez lata będąc na szczycie najpopularniejszych
programów telewizyjnych. „Happy
Days”, “The Odd Couple”, “The Dick Van Dyke Show”, “Laverne & Shirley” i “Mork
& Mindy”.
Kino to 18 wyreżyserowanych przez niego filmów, z których „Pretty
Woman” zapewne uczyniła go nieśmiertelnym. Po drodze nakręcił kilkanaście mniej
lub bardziej popularnych komedii, z których ostatnią jest „Dzień matki” (jeszcze
do znalezienia w polskich kinach). Widzowie oglądali w kinach jego m.in.: „Sylwester
w Nowym Jorku”, „Twardą sztukę”, „Pamiętnik księżniczki”, „Uciekającą pannę
młodą”, „Frankie i Johnny”, „Wariatki”, „The Flamingo Kid”.
Garry
Marshall występował także jako aktor w m.in.: “Brooklyn Nine-Nine”, “Hot in
Cleveland”, “Louie” i “Two and a Half Men”. W sumie zagrał takich ról
blisko 80, ale zazwyczaj były to małe role lub gościnne występy. Był też ważną
postacią teatru. PO PROSTU KLASYK!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz