[BOX OFFICE] Inaczej tego nazwać nie można. Kosztujący 175 milionów dolarów filmu Guya Ritchiego „Król Artur: Legenda Miecza” zaliczył wpadkę w box office. Wpływy po premierowym weekendzie są wręcz katastrofalne. Mam jednak przeczucie, że w tym roku porażek hitów z Hollywood będzie więcej.
„Król Artur: Legenda Miecza” w amerykańskich kinach
przyniósł 14,7 mln dolarów i w sumie niewiele lepiej poradził sobie poza
granicami USA. Na 51 rynkach międzynarodowych wpływy sięgnęły 29,1 mln dolarów
(film nie pojawił się jeszcze m.in. w Wielkiej Brytanii i Francji, które mogą
nieco lepiej przyjąć tę produkcję). W sumie więc globalnie wpływy na filmie
wynoszą 43,8 mln po pierwszym weekendzie. Przy kosztach produkcji wynoszących
175 mln dolarów uznać można oficjalnie nową wersję historii Króla Artura za dużą
porażkę. Jej konsekwencje będą zapewne odczuwalne przez jakiś czas i wygląda na
to, że kariera Guya Ritchiego w Hollywood poddana zostanie weryfikacji. To już
kolejny jego film, który ponosi klęskę, a od „The Man From U.N.C.L.E.” minęły
dopiero dwa lata. Coś czuję, że powróci temat nakręcenia trzeciej części przygód
Sherlocka Holmesa z Robertem Downeyem Jr. A tymczasem na polską premierę filmu „Król
Artur: Legenda Miecza” będziemy musieli poczekać do połowy czerwca i nie można
wykluczyć możliwości wycofania się studia Warner Bros. z dystrybucji tego filmu
w naszym kraju.
Na razie rynki międzynarodowe zdominowane są przez film „Strażnicy
Galaktyki Vol. 2”. W USA wpływy spadły o 57 procent, do poziomu 63 mln dolarów.
W sumie jednak film zarobił już 246 mln dolarów na amerykańskiej ziemi. Do tego
dodajmy 384,4 mln dolarów z rynków międzynarodowych i w sumie globalnie po
trzech tygodniach wpływy to 630,6 mln dolarów. Pierwszy film przez cały okres
dystrybucji przyniósł 773,3 mln dolarów. Wynik ten zostanie poprawiony.
Na tydzień przed premierą w USA w 34 krajach pojawił się „Obcy:
Przymierze”. Wpływy szacowane są na 42 mln dolarów, co jest dobrym wynikiem. Na
19 rynkach film zanotował debiut na pierwszym miejscu, a najlepiej „Obcy”
sprzedaje się w Korei Południowej (7,2 mln dolarów), Wielkiej Brytanii (6,4 mln
dolarów), Francji (4,5 mln dolarów), Australii (3,1 mln dolarów) i Hiszpanii (1,9
mln dolarów). Film pojawił się też w Polsce, ale szału w kinach nie ma. W
dodatku, to moim zdaniem nie jest udany film i wróżę mu porażkę w amerykańskich
kinach. Pożyjemy…
Na 50 miejscu amerykańskiego box office znalazł się film Michała Marczaka "Wszystkie nieprzespane noce", który z dwóch ekranów przyniósł w ten weekend skromne 66 dolarów. Od premiery wpływy wyniosły 20,5 tysiąca dolarów.
Na 50 miejscu amerykańskiego box office znalazł się film Michała Marczaka "Wszystkie nieprzespane noce", który z dwóch ekranów przyniósł w ten weekend skromne 66 dolarów. Od premiery wpływy wyniosły 20,5 tysiąca dolarów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz