Informacja ta zmroziła serca fanów „Wiedźmina”. W produkcję włączył się Netflix, który wraz z Platige Image zajmie się realizacją anglojęzycznego serialu na podstawie prozy Andrzeja Sapkowskiego. To już chyba koniec marzeń o filmie kinowym o Wiedźminie.
Producenci nie informują o
powodach zmiany koncepcji produkcji. Za to z dumą ogłaszają: „Później mówiono, że człowiek ten nadszedł
od północy od bramy Powroźniczej”. Ten cytat zna każdy fan sagi “Wiedźmin”.
Morze kawy, nieprzespane noce i wielogodzinne spotkania. To jest za nami. A
przed nami oraz Netflix i Sean Daniel Company produkcja serialu na podstawie
opowiadań Andrzeja Sapkowskiego, którego jednym z reżyserów będzie Tomek
Baginski. Stało się!
Na razie wiadomo, że ruszają
prace nad anglojęzycznym serialem, a Andrzej Sapkowski będzie konsultantem
kreatywnym. Sean Daniel (The Expanse), Jason Brown (The Expanse), Tomasz
Bagiński i Jarosław Sawko z firmy Platige Image (zajmują się efektami specjalnymi)
będą producentami wykonawczymi serialu. Oto wypowiedzi producentów związanych z
realizacją:
– Andrzej Sapkowski stworzył bogaty i niezapomniany świat – z jednej strony
pełen magii, a zarazem tak znajomy – mówi Erik Barmack, wiceprezes firmy
Netflix ds. seriali międzynarodowych – Jesteśmy
niezwykle podekscytowani, że będziemy mogli pokazać ten świat naszym
użytkownikom.
– Cieszę się, że Netflix stworzy adaptację moich opowiadań dla fanów,
zachowując wierność materiałowi źródłowemu i motywom, pisaniu których
poświęciłem ponad trzydzieści lat – mówi Sapkowski. – Jestem niezmiernie zadowolony z naszej współpracy i zespołu, któremu
przypadło zadanie ożywienia bohaterów moich książek.
– Saga o wiedźminie opowiada o niekonwencjonalnej rodzinie, która
jednoczy się w walce o prawdę w niebezpiecznym świecie – mówią Sean Daniel
i Jason Brown. – Bohaterowie są
oryginalni, zabawni i wciąż zaskakują, nie możemy się więc doczekać, kiedy
pokażemy ich przygody w serwisie Netflix, który jest idealną platformą dla
takich historii.
– W tych książkach jest głębia moralna i intelektualna, która wykracza
poza ramy gatunku. To opowieść o dzisiejszych czasach i ich wyzwaniach skryta
pod płaszczykiem fantasy. To opowieść o nas – o potworze i bohaterze tkwiącym w
każdym z nas – komentują Tomasz Bagiński i Jarosław Sawko z Platige Image.
– Nasze doświadczenia artystyczne i produkcyjne pozwalają nam na
realizację projektów o światowym zasięgu, zgodnych z obecną strategią rozwoju
firmy. Sukcesywnie rozwijamy przedsięwzięcia z obszaru, który nazywamy
„kulturotechem” – projektów opartych na oryginalnym dorobku kulturowym, nowych
technologiach i towarzyszących im modelach biznesowych – napisał Piotr
Sikora, prezes Platige Image.
Z jednej strony wielka radość, bo
w produkcję „Wiedźmina” włączył się gigant serialowy i wiodący dziś producent
telewizyjnej rozrywki. Z drugiej strony wielka szkoda, że „Wiedźmin” nie pojawi
się w kinie w formie długiego filmu. Z innej jeszcze strony, serial umożliwia
realizację kilku opowiadań, daje szansę na rozbudowanie opowieści, przedłużenie
jej na kilka sezonów, a film kinowy zakładał realizację tylko dwóch opowiadań
Sapkowskiego. Nadzieje na wystawny debiut kinowy Tomka Bagińskiego trzeba także
odłożyć na później. Na razie dostanie on możliwość nakręcenia jednego z
odcinków serialu, ale zapewne nie tego pierwszego, który będzie reżyserował
twórca z Hollywood, zaprawiony w bojach z serialami.
Długo czekaliśmy na jakiekolwiek
informacje o „Wiedźminie”. Ten wystawny projekt potrzebował dużego budżetu i
mocnych partnerów za oceanem. Popularność gry oraz miejsce książek Sapkowskiego na listach bestsellerów w USA zrobiły swoje! Włączenie się Netflixa jest rozwiązaniem
znakomitym i zapewne najlepszym z możliwych. W końcu to właśnie tutaj powstaje wiele bardzo udanych seriali, dziś wyznaczających kierunek
telewizyjnej/internetowej produkcji.
Należy tylko zadać sobie pytanie.
Czy zmiana koncepcji z kina na telewizję wynikała z konieczności czy jest to może świadomy wybór. Można wyobrazić sobie takie rozmowy, w których propozycja na kinowy film nie przekonała znaczących partnerów, patrzących na porażki „Warcrafta” czy „Assassin’s Creed”.
Jeśli wchodzić w obszar telewizji to z najlepszymi, a Netflix ze swoimi
zasobami gwarantuje sporo możliwości. Trzeba też pamiętać, że w telewizji
seriale fantasy radzą sobie w ostatnich latach dobrze, a „Wiedźmin” może
stać się dla Netflixa tak ważną produkcją, jak „Gra o tron” dla HBO.
Sprawa jest bardzo świeża,
wypatruję komentarza polskich producentów, informacji szczegółowych o
produkcji. I już się cieszę na „Wiedźmina” w Netliksie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz