Ciągle nie jest przesądzone, że Daniel Craig powróci do roli Jamesa Bonda. Kontrakt zakładał udział aktora w czterech filmach i wraz ze „Spectre” umowa została zrealizowana. Spekulacje trwają. Jednym z kandydatów do zagrania Bonda jest Tom Hardy, który wypowiedział się w tej sprawie.
Tom Hardy bardzo często pojawia się na listach fanów, którzy
widzieliby go w roli Jamesa Bonda. To oczywiście na razie tylko pobożne
życzenia, ale… nigdy nie mów nigdy. Podczas promocji „Tabu” Tom Hardy został
zapytany o taką ewentualność.
I czego dowiedzieliśmy się z jego wypowiedzi? Tom Hardy ani nie
potwierdził ani nie zaprzeczył napływającym wiadomościom o jego szansach na
zagranie Jamesa Bonda, bo jak sam tłumaczy udział w takim wyścigu to dla
środowiska aktorskiego i jego kolegów jest mocnym potwierdzeniem pozycji w
branży. Warto być w grze o taką rolę, bo media piszą, notowania rosną, fani
drżą z niepokojem.
Na razie Tom Hardy ma jeden, ale znaczący pomysł dla
przyszłości Bonda. Reżyserem mającym szansę wnieść coś nowego do tego tematu
jest według aktora Christopher Nolan. Obaj panowie pracowali już kilkukrotnie,
przy „Incepcji”, trzecim „Batmanie” i „Dunkierce”. Udział obu panów to byłoby
wybuchowe połączenie i szansa na stworzenie znaczącego dzieła. A tylko w takim
podejściu Hardy widzi sens realizacji kolejnej części i szansę swojego udziału
w filmie.
Na razie to jednak tylko pogaduszki podczas wywiadu.
Są też wieści nieco bardziej poważne. Podobno studio Sony
złożyło stosowną ofertę finansową Danielowi Craigowi i czeka obecnie na jego
decyzję w tej sprawie. Według niepotwierdzonych jeszcze informacji zdjęcia do „Bonda
25” miałby się rozpocząć w 2017 roku, a premiera planowana jest na październik
2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz