Reżyserka i scenarzystka „Toniego Erdmanna” Maren Ade nie ma nic przeciwko nakręceniu amerykańskiej wersji swojego filmu.
Jeden z najczęściej nagradzanych
filmów 2016 roku co prawda przegrał Złoty Glob, ale i tak jest dziś głównym
faworytem oscarowej kategorii doceniającej najlepsze produkcje
nieanglojęzyczne. Tymczasem niemiecki Bild donosi, że może powstać amerykańska
wersja „Toniego Erdmanna”.
Oficjalny opis filmu brzmi następująco:
Bohaterem jest Winfred, rozwiedziony i
emerytowanym nauczycielem gry na pianinie, który uwielbia wygłupy i nieustannie
robi kawały swoim sąsiadom z przeciętnego niemieckiego przedmieścia. Jego córka
Ines - pracująca za granicą konsultantka w wielkiej korporacji - lubi mieć
wszystko pod kontrolą równie mocno, jak jej ojciec lubi się zgrywać. Przez lata
ich relacje nie układały się zbyt dobrze, więc kiedy ojciec nieoczekiwanie
przyjeżdża na kilka dni odwiedzić córkę, jego wizyta przybiera zaskakujący
przebieg. Aby przywrócić zestresowanej Ines radość życia i poczucie humoru,
Winfred tworzy fikcyjną postać - niepoprawnego biznesmena Toniego Erdmanna.
"Toni Erdmann" to przewrotna, wzruszająca komedia o tym, co jest w
życiu naprawdę ważne. To historia kobiety, która poświęciła wszystko dla pracy,
ale będzie musiała przemyśleć wyznawane przez siebie wartości. Może to właśnie
szalony Toni Erdmann pomoże jej odkryć coś, czego nałogowa pracoholiczka nie
była w stanie dostrzec?
Z tego opisu łatwo wyobrazić
można sobie amerykański remake, ale chyba wszyscy zdają sobie sprawę, że siła
niemieckiego filmu tkwi w jego oryginalności. Amerykańska wersja niespecjalnie
by zapewne siliła się na stworzenie czegoś nowego. No chyba, że bohater więcej
by pokazywał szalonych pomysłów i twórcy z Hollywood poszliby w kierunku
prostej komedii. Jakich zresztą wiele…
Niemiecki „Toni Erdmann” trwa
prawie 3 godziny, ale jak donosi Bild na amerykańską wersję wcale nie musi mieć
to przełożenia. Sama reżyser nie ma nic przeciwko i po prostu cieszy się, że po
pięciu i pół roku ukończyła swoją pracę. Przyniosła ona jej m.in. nagrodę
Europejskiej Akademii Filmowej i liczne festiwalowe laury.
Czy rzeczywiście Amerykanie
zdecydują się na robienie swojej wersji „Toniego Erdmanna”? Szczerze wątpię i z
pewnością nie będzie mnie łatwo namówić na seans kinowy takiego filmu.
Oryginalny „Toni Erdmann” w
kinach w Polsce pod koniec stycznia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz