Filmowy lipiec trzeba nieco
wesprzeć, aby widzowie wrócili do kin. Pogoda nie sprzyja, bo odciąga od sal
kinowych. Z drugiej strony, to właśnie do kina warto w te upalne dni uciec. Na
co wybieram się do kina w lipcu? Jest kilka bardzo ciekawych propozycji.
„MIDSOMMAR. W BIAŁY DZIEŃ” to
nowy film Ari Astera, autora „okropnego”, wysoko przez niektórych ocenianego,
filmu „Hereditary”. Jak mnie ten film rozczarował, wie wiele osób… A jednak z
głowy nie może wyjść do dzisiaj. Kolejna propozycja tego twórcy ponownie
intryguje, a Aster potrafi zaskakiwać. Wiele osób, które widziały „Midsommar”
są nim zachwycone, inne przed nim ostrzegają. To nie jest horror w prostym tego
słowa znaczeniu. Lubię być w kinie zaskakiwanym, lubię jednak nieco bardziej
konwencjonalne kino. Aster, jak się domyślam, dla widzów nie będzie miał
litości. Może i dobrze?
Konwencjonalnym dokumentem będzie
za to „DIEGO”, ale wiem co piszę, bo znam przecież dokonania Asifa Kapadii („Senna”,
„Amy”). Faktem jest, że twórca ten potrafi kręcić dokumenty trzymające w
napięciu, świetnie opowiedziane, kapitalnie pracujące z archiwami. Wieść
niesie, że film jest długi, ale i tak za krótki. Tak świetnie Kapadia
opowiedział historię słynnego argentyńskiego piłkarza. I dla mnie to historia z
młodości i dlatego tak bardzo na nią czekam.
Czekam też na nowego „SPIDER-MANA”,
bo od czasu gdy Sony dogadało się z Marvelem filmy te zyskały luz produkcji
realizowanych z Disneyem. I bardzo dobrze. Tom Holland spisuje się świetnie,
jest humor, sporo smaczków i jakieś to wszystko poukładane. Dobrej rozrywki nigdy
za wiele, bo przecież tego lata, co film to klapa…
„TRUPOSZE NIE UMIERAJĄ” to nowy
film Jima Jarmuscha, w dodatku tytuł, który w tym roku otwierał Cannes.
Recenzje mówią, że szału nie ma, ale ja i tak liczę na świetne
artystyczno-rozrywkowe kino. Jarmusch to marka, zombie to moc, Bill Murray i
Adam Driver zawsze świetni. Nawet, jak będzie słabo, to i tak będzie nieźle. Gorzej
ma Danny Boyle, bo poszedł w komercje i jego spece od promocji mocno nadmuchali
balon. „YESTERDAY” to opowieść o świecie bez Beatlesów. Pomysł świetny, mam
nadzieję, że zostanie więc fajnie wykorzystany. Rotten Tomatoes donosi, że jest
średnio, ale to oznacza wpadkę i porażkę, bo nie ma zgody na „średniactwo”.
Byłaby wielka szkoda. Zobaczę i ocenię. Na razie liczę na dobre wakacyjne kino
i znacznie obniżam poprzeczkę oczekiwań. Podobnie jest z horrorem „ANNABELLE
WRACA DO DOMU”, a raczej kolejną odsłoną „Obecności”, bo małżeństwo Warrenów
pojawia się ponownie. Seria „Annabelle” słabo wypada w konfrontacji z dwiema
częściami „Obecności”, ale może tym razem się uda? Niewiele potrzeba, jedynie
dobry scenariusz i spec od budowania klimatu. Wspomniane RT ocenia film nieco
wyżej od „Yesterday”, ale też szału nie ma.
No i jeszcze nowy Woody Allen,
który dawno nie nakręcił znaczącego filmu (ten ostatni bardzo udany to „O
północy w Paryżu”). Kłopoty reżysera, premiera opóźniona o wiele miesięcy,
zwiastun zapowiadający przeciętną opowiastkę, raczej od filmu „W DESZCZOWY
DZIEŃ W NOWYM JORKU” odrzucają. A jednak… To ciągle Woody Allen. Byłoby miło,
gdyby jego nowa propozycja była po prostu fajna. Na mojej liście są jeszcze „PAMIĄTKI
CLAIRE DARLING” z legendą francuskiego kina, intrygująca nowa wersja „KRÓLA
LWA” (daję jej małą szansę, ze względu na nostalgię) i w końcu polski film,
czyli „FIGHTER” o sztukach walki jeszcze jedna opowieść. Po tym ostatnim nie
obiecuję sobie wiele, ale muszę przyznać, że „Underdog” oglądało się dobrze.
Nadchodzący miesiąc zapowiada się
w kinach lepiej od, niestety dość przeciętnego, czerwca. Oto lista oczekiwanych
przeze mnie premier lipca. Pełen kalendarz znajduje się w newsie o Premierach i
Zapowiedziach.
Lipiec w kinach:
MIDSOMMAR. W BIAŁY DZIEŃ
(Midsommar) – 5 lipca
DIEGO (Diego Maradona) – 19 lipca
SPIDER-MAN: DALEKO OD DOMU
(Spider-Man: Far From Home) – 5 lipca
TRUPOSZE NIE UMIERAJĄ (The Dead
Don't Die) – 26 lipca
YESTERDAY (Yesterday) – 12 lipca
ANNABELLE WRACA DO DOMU
(Annabelle Comes Home) – 12 lipca
W DESZCZOWY DZIEŃ W NOWYM JORKU
(A Rainy Day in New York) – 26 lipca
PAMIĄTKI CLAIRE DARLING (La
derniere folie de Claire Darling) – 5 lipca
KRÓL LEW (The Lion King) – 19 lipca
FIGHTER (Fighter) – 19 lipca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz