Pokazywane przed nowymi kinowymi
filmami studia Pixar krótkie animowane produkcje stały zawsze na bardzo wysokim
poziomie. Po raz pierwszy od dwóch dekad Pixar nie zaprezentuje krótkiej
animacji przed swoim kolejnym pełnometrażowym filmem. „Toy Story 4” nie będzie
poprzedzane takim filmikiem. Wielka to szkoda.
Krótkie animacje Pixara to był
nierzadko lepszy filmik od pełnometrażowej animacji. W swojej historii te
shorty zdobyły wiele Oscarów, jak chociażby tegoroczne „Bao”. Krótka animacja towarzyszy
filmom długim od 1998 roku, kiedy to przed „Dawno temu w trawie” zaprezentowano
filmik „Geri”. Do tej pory jedynie pierwsze „Toy Story” nie miało krótkiej
animacji, ale gdy film trafiał na VHS, wtedy dołączono do niego krótki film „Tin
Toy”.
Zasmuciła mnie więc informacja,
że „Toy Story 4” nie będzie poprzedzane krótkim filmem animowanym. Dobiega
końca pewna epoka.
Powodem takiego stanu rzeczy może
być program SparkShorts, nowa inicjatywa Disneya i Pixara. Na kanale YouTube
pokazywane są krótkie animacje tworzone przez nowe talenty w branży
animacyjnej. Te eksperymentalne produkcje mają wyznaczyć nowy kierunek dla
takiej twórczości. Pierwsze trzy filmiki już powstały, noszą tytuły „Purl”, „Smash and Grab” i „Kitbull” i można je zobaczyć w internecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz