Uff! Nie będzie nowej wersji „Matrixa”, fanów uspokoił piszący scenariusz kolejnego odcinka Zack Penn. Czym więc uraczą widzów twórcy?
Jak mówi zdawkowo scenarzysta, nowy „Matrix” na pewno nie
będzie remake’em, nie będzie też restartem ani nową wersją klasycznego dziś
filmu. Czym więc będzie? Zack Penn nie zdradza zbyt wielu szczegółów, ale z
jego zdawkowych wypowiedzi wynika, że temat po prostu będzie kontynuowany. Nie
ma jednak co liczyć na powrót klasycznych bohaterów, a przynajmniej nic na to
dziś nie wskazuje. Twórcy sięgną po prostu do bardzo szerokiej przestrzeni,
jaką „Matrix” może skrywać.
„Ludzie, którzy znają Animatrix oraz komiksy zrozumieją
nasze intencje” – pisze scenarzysta. Autor dodaje, że sam chciałby poznać
więcej historii rozgrywających się w świecie Matrixa, ponieważ to świetny
pomysł generujący wspaniałe historie.
No dobrze, trochę mnie uspokoili, ale tylko trochę. Po
bardzo nieudanych „Reaktywacji” i „Rewolucji” temat rozwijania „Matrixa” został
powstrzymany i bardzo dobrze się stało. Rodzeństwo Wachowskich nie miało już
nic ciekawego i twórczego do powiedzenia w tym temacie. Nowy twórca wnieść tutaj
może niezbędną świeżość, oryginalność, pomysły i zaskakujące rozwiązania. „Matrix”
na to zasługuje, a widzowie – mam nadzieję – nie zostaną wystawieni ponownie do
wiatru i nikt nie będzie im wciskał bzdur. Przy odrobinie szczęścia to może się
udać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz